Planując wycieczkę do Nowej Zelandii od początku wiedzieliśmy, że jest jedno miejsce, którego nie może zabraknąć na trasie naszej wyprawy. Oboje jesteśmy fanami twórczości Tolkiena, więc wizyta w Hobbitonie była spełnieniem naszych marzeń. Gwarantujemy, że po obejrzeniu zamieszczonych przez nas zdjęć, nawet jeśli nie jesteście miłośnikami fantastyki, zapragniecie choć na chwilę znaleźć się w tym magicznym miejscu.
Miesiąc: Kwiecień 2017

Naładowani energią po rejsie i wizycie w czarującej jaskini, wstaliśmy wyspani już w okolicach 6:00. Wszystkie zaplanowane atrakcje na terenach północnych odhaczyliśmy, a kolejna wielka, czyli Hobbiton, znajdowała się w samej w linii prostej jakieś 240km od naszego noclegu.
Nie chcieliśmy całego dnia spędzić tylko w trasie, zatem na naszej mapce nanieśliśmy zawczasu kilka punktów, a miast jechać wprost do celu, zdecydowaliśmy się objechać cały półwysep Coromandel.

Zarówno dla mnie jak i dla Michała święta to czas bardzo rodzinny. Z racji Australii od najbliższych dzieliły nas jednak tysiące kilometrów, więc postanowiliśmy świętować w bardzo nietypowy sposób. Nie było mowy o tradycyjnym spędzaniu Bożego Narodzenia, gdy za oknem pełnia lata. Mogliśmy, tak jak typowi Ozzy, po prostu zrobić grilla na plaży, albo poddać się szaleństwu zakupów w Boxing Day. Zdecydowaliśmy się jednak odciąć na ten czas od cywilizacji i wraz z paczką znajomych wyruszyliśmy do jednego z najpiękniejszych parków narodowych w Wiktorii – Wilsons Promontory.
Brianemoky
"Thank you! It a good webpage! "
mama bear
"Pretty nice post. I just stumbled upon your weblog and wanted to say ..."
Ultra
"Można tu siedzieć godzinami, by oglądać te wspaniałe widoki oraz czytać te ciekawe ..."
Ultra
"Bajkowy krajobraz urzeka niepowtarzalnym klimatem. Super zdjęcia i ciekawy opis. Pozdrawiam "
Michał Mamzer
"Dziękujemy za miłe słowa! :) Zdjęć jest jeszcze całe mnóstwo (dość powiedzieć, że ..."